Zapraszamy do zapoznania się z krótkim wywiadem, jakiego udzielił nam trener AP CANPACK Okocimski Brzesko – Mateusz Wawryka. Poruszone tematy to: dotychczasowe spotkania, forma zespołu, najbliższy mecz z wiceliderem oraz o tym jak zespół radzi sobie jako lider rozgrywek.
Za trenerem oraz zawodnikami 10 ligowych spotkań, po których zespół plasuje się na pierwszym miejscu w tabeli, mając jeden punkt przewagi nad drugim miejscem. Jak trener ocenia rozegrane do tej pory spotkania?
MW- „Uważam, że w ostatnim czasie zrobiliśmy fajny progres. Do zespołu dołączyło kilku nowych zawodników, którzy potrzebowali wraz z całą drużyną zgrania. Okres wakacyjny również nie pomagał w tym, bo kilku zawodników wyjechało i zawsze nam kogoś brakowało. Tak naprawdę zgrywamy się od kilku spotkań i uważam, że przekłada się to na wyniki i same mecze, w którym piłkarsko wyglądamy bardzo dobrze. W każdym meczu tworzymy sytuację, jest również jakość wszystkich grających zawodników, co mnie jako trenera tej drużyny bardzo cieszy.
Wyniki są pokłosiem tego, że zawodnicy coraz lepiej rozumieją się na boisku. Chłopaki wiedzą co mają grać i praktycznie bez słów rozumieją się na murawie, przez co aż miło jest na nich patrzyć. To, że po 10. kolejkach jesteśmy liderami to jeszcze nic nie znaczy. Czekają nas cztery naprawdę trudne mecze, a każdy z tych przeciwników jest rywalem wymagającym. Mimo, że kilka spotkań zakończyło się naszymi wysokimi zwycięstwami to mogę w pełni powiedzieć, że nie były to łatwe spotkania. Nie jest łatwo grać z drużynami, które w teorii mogą być słabsze, a w praktyce wychodzi, że dany zespół naprawdę potrafi się mocno przeciwstawić i zagrać dobre spotkanie.
Na pewno wyniki, jak i gra zespołu cieszą. Najbliższe mecze to będzie weryfikacja naszej pracy oraz treningów. Chłopaki wykonują naprawdę świetną robotę i ciężko któregoś nawet wyróżnić. Cieszę się, że ta grupa się scalił i jest zawsze razem. Zarówno ja, jak i zawodnicy z niecierpliwością czekamy na najbliższy mecz z Termalicą, który będzie taką przysłowiową „wisienką na torcie”.
W najbliższy weekend zespół czeka spotkanie na szczycie Małopolskie II ligi Trampkarzy. Mecz, w który zmierzycie się z Bruk-Bet Termalica Nieciecza, i któremu macie coś do udowodnienia.
MW: -„Zgadza się. Wysoko przegraliśmy w pierwszym meczu z Termalicą, ale uważam, że takie przegrane uczą. Nie do końca ta przegrana była zasłużona, bo jakbyśmy mogli wykorzystać swoje sytuacje to może by spotkanie wyglądałoby inaczej. Jednak nie ujmując rywalowi byli zespołem lepszym, który piłkarsko nas przewyższał. My byliśmy wówczas w okresie budowania zespołu i nie do końca jeszcze wszystko u nas „grało”. Przed nami mecz rewanżowy, podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Widzę po zawodnikach, że nie muszę ich specjalnie motywować, są oni w pełni świadomi tego co stało się w pierwszym meczu. Widać również w nich taką piłkarską złość, która mam nadzieję przełoży się w pozytywną grę w sobotę.”
Zespół przystąpi do meczu jako lider rozgrywek. Czy zawodnicy odczuwają presję z tego powodu czy też podchodzą do meczu jak do każdego innego?
MW: -„Spędzam trochę czasu z tymi chłopakami i obserwuję ich zachowanie. Wydaje mi się, że nie ma tej presji. Wiem, że wszyscy patrzą na tabelę, interesują się całą ligą i to jest fajne. Widać po nich, że gdy mają grać z przeciwnikiem i mecz może być na „ostrzu noża” to podchodzą do niego jak do każdego innego spotkania. Uważam, że ich podejście jest bardzo dobre bo często presja gubi, coś w meczu nie wyjdzie tak jak sobie założymy i wtedy może trochę zespół nie funkcjonować w sposób w jaki chcemy. Zawodnicy pokazali swoją dojrzałość również w ostatnim meczu, gdzie mimo, że przegrywali potrafili odwrócić losy meczu. Mieliśmy dwa momenty kryzysu, a mimo to potrafiliśmy z nich wyjść, co pokazuje jak mentalnie chłopcy są mocni.
W sobotę zawodnicy sami będą się motywować, zapracowali sobie na pozycje lidera i teraz muszą udowodnić, że w pełni na niego zasługują.”