Bardzo intensywną niedziele mieli juniorzy starsi, którzy rozegrali dwa mecze sparingowe. Oba spotkania zakończyły się zwycięstwem podopiecznych Kamila Króla, którzy najpierw pokonali występującą w lidze okręgowej Jadowniczankę Jadowniki 2:1, a następnie Mordarka 3:0. W meczu z Jadownikami do bramki rywali trafił Paweł Borowiec, z kolei drugą bramkę zapisano jako trafienie samobójcze. Lepszą skutecznością zawodnicy z Brzeska popisali się w drugim meczu gdzie do siatki trafiali: Antoni Musiał, Bartosz Guzek oraz wspomniany wcześniej Paweł Borowiec.
AP CANPACK Okocimski Brzesko – Mordarka 3:0(1:0)
Bramki: Paweł Borowiec, Antoni Musiał, Bartosz Guzek
Okocimski KS: Jan Larysz, Radosław Curyło, Igor Świerczek, Krystian Bielak, Patryk Gawor, Jakub Konstanty, Dominik Grochot, Paweł Borowiec, Damian Boroń, Kacper Gumularz, Testowany 1 oraz Jakub Cisoń, Bartosz Guzek, Karol Płacheta, Szymon Niedzwiecki
Kamil Król (trener AP CANPACK Okocimski): -„Mecz mógł inaczej się potoczyć, gdyby przeciwnicy strzelili dwie bramki po kontrach jakie wyprowadzili, my natomiast większość meczu rozgrywaliśmy na połowie przeciwnika, dominując, ale nie przekładało się to na bramki.”
AP CANPACK Okocimski Brzesko – Jadowniczanka Jadowniki 2:1(2:1)
Bramki: Paweł Borowiec, trafienie samobójcze.
Okocimski KS: Bartłomiej Martyka, Igor Świerczek, Bartosz Guzek, Szymon Niedzwiecki, Karol Płacheta, Oliwier Polek, Paweł Borowiec, Jakub Cisoń, Damian Boroń, Antoni Musiał, Dawid Kurek oraz Hubert Smulski, Oliwier Okas
„W dniu dzisiejszym rozegraliśmy dwa sparingi. Rano wygraliśmy z Jadowniczanką, a popołudniu wygraliśmy z Mordarką. Szkoda, że w pierwszym sparingu drużyna gości nie zagrała z nami w najmocniejszym składzie (10 zawodników), bo liczyłem, że będziemy mieli postawione trudniejsze warunki.
Na drugi sparing pojechało kilka osób, którzy grali rano oraz zawodnicy, których chciałem zobaczyć w całym meczu. Widać zmęczenie, ale widać tez bardzo duży progres. Zawodnicy robią postępy indywidualne. Jako drużyna prezentujemy się z meczu na mecz coraz lepiej. Mamy jeszcze niecały miesiąc do poprawy kilku rzeczy. Cieszę się, że ta grupa jest coraz bardziej świadoma, ciężko trenuje i coraz bardziej puka do pierwszej drużyny.” – podsumowuje szkoleniowiec Kamil Król.